NaStyku.pl

Turów kontra Dłoniak

To miał być rewanż za październikową przegraną w Gorzowie Wielkopolskim. Było naprawdę blisko, jednak i tym razem, już we własnej hali, PGE Turów Zgorzelec musiał uznać wyższość Onlajnersów Kangoo Basket Gorzów 85:92
Młody ambitnie grający Turów uległ nieznacznie drużynie z Gorzowa
Młody ambitnie grający Turów uległ nieznacznie drużynie z Gorzowa

Pierwsze spotkanie w dwumeczu Zgorzelec - Gorzów koszykarze znad Nysy Łużyckiej przegrali 70:91. Do drugiego pojedynku, w sobotę 28 listopada, przystępowali jednak zmotywowani, choć dalecy od optymalnego składu. Na parkiet nie wyszedł kontuzjowany Patryk Sulewski, Dawid Sobkowiak dopiero wracał do formy po kontuzji odniesionej w Zielonej Górze, a własny rytm po okresie covidowej kwarantanny próbował znaleźć Dawid Stępień. W drużynie gości wielką niewiadomą była postawa znanego z parkietów ekstraklasy Jakuba Dłoniaka. - Nie grał w pierwszym meczu w Gorzowie. Teraz wybiegnie na parkiet i albo będzie dla zespołu wzmocnieniem, albo... wręcz przeciwnie - spekulował przed meczem trener czarno-zielonych Marek Morawski.

Te wątpliwości rozwiała już pierwsza minuta spotkania, którą Jakub Dłoniak rozpoczął dwoma celnymi rzutami osobistymi po tym, jak próbując wejść pod kosz, został sfaulowany przez Macieja Rejmana. Podkoszowe pojedynki obu tych zawodników był zresztą prawdziwą ozdobą całego meczu. Odpowiedzią na kolejne dwa punkty zdobyte dla gości przez Kaczmarka, była celna trójka Edwina Krzemińskiego, po której dwa oczka dla czarno-zielonych dołożył Rejman. I wtedy właśnie Dłoniak rozpoczął prawdziwy koncert. Najpierw trafił za dwa, a potem raz za razem dołożył dwie trójki. Goście odskoczyli. Zgorzeleckie Tury goniły, ale Onlajnersi byli w tej części gry lepsi. Zwłaszcza w rzutach z dystansu, które w tej kwarcie przeleciały przez obręcz naszego kosza jeszcze dwukrotnie.

Pięciopunktowa zaliczka gości z pierwszej części gry utrzymała się praktycznie także przez całą drugą kwartę, choć w tej odsłonie Tury wyregulowały celowniki i niemal seryjnie trafiały zza linii sześciu metrów. Dwa celne rzuty z dystansu sędziowie statystycy wpisali na konto Krzemińskiego, a po jednym dla Fudziaka, Koperka i Morawskiego. Rzuty z dystansu wymusiła obrona strefowa gości, którzy po przechwytach kąsali gospodarzy szybkimi kontrami. Także w tym okresie gry kapitalną skutecznością popisywał się Dłoniak trafiając cztery dwupunktowe rzuty i dokładając wolnego.

Po przerwie ostro do ataku ruszyli goście. Znów Dłoniak, do spółki z Lateckim. Pierwszy trafił za dwa, dołożył trójkę i kolejne dwa punkty z wolnych. Drugi w dwóch akcjach rzutowych zdobył w sumie pięć oczek. Ale po pierwszych czterech minutach, gdy już się wydawało, że losy meczu rozstrzygają się właśnie w trzeciej kwarcie, do odrabiania strat ruszyli zgorzelczanie. Trójka Rejmana, trójka Sobkowiaka, za dwa Fudziaka, potem znów trzy Sobkowiaka i trójka Krzemińskiego. Goście stanęli, a naszym sprzyjały też faule przyjezdnych. Co i rusz Morawski do spółki z Fudziakiem stawali na linii rzutów wolnych i nie marnowali okazji. Trzy minuty przed końcem kwarty Turów wyrównał, a gdy na pod koniec swoje dwa punkty dołożył Krzemiński, nasi wyszli na prowadzenie i nie zmieniła tego nawet trójka w ostatniej minucie Dłoniaka. Było 67:66 dla Zgorzelca.

Początek ostatniej kwarty to gra ząb za ząb. Dla Turowa dwie trójki z rzędu umieścił w koszu Krzemiński. Dla gości swój solowy koncert ciągnął Dłoniak. Dodatkowo, w piątej minucie, dwoma trójkami i dwójką popisał się Kiedrowicz i było 80:77 dla gości. To był cios, po którym nasi się już nie otrząsnęli. Próbowaliśmy, ale wolne nie wpadały, a w kontrach rozszalał się Dłoniak. Znów ten Dłoniak! Ostatnie dwie minuty to był jego one-men-show. Rozpędzonych skutecznością eks-ekstraklasowca gości zatrzymać się już nie dało, tym bardziej, że w szeregi Turowa wkradła się nerwowość i frustracja. Wraz z końcową syreną na tablicy wyników zastygły liczby 92 goście, 85 gospodarze.

- Dłoniak. On nam zrobił krzywdę. Bez niego, to my byśmy wygrali - komentował na gorąco po meczu trener czarno-zielonych. Jak dodał Marek Morawski, w końcówce jego podopiecznym zabrakło koncentracji i zespołowej gry. - To kolejny taki mecz, gdy wynik utrzymuje się na styku praktycznie do połowy ostatniej kwarty. A potem każdy z chłopaków chce sam wygrać i kończy się to właśnie w ten sposób, odwrotnie, niż byśmy chcieli. To problem, nad którym musimy popracować - zaznaczył trener Morawski.

Mimo porażki, zadowolony z występu czarno-zielonych był prezes Piotr Borowy. - Szkoda końcówki. Na boisku widać jednak potencjał tej drużyny. Chłopcy grali tak, jak mają grać - ambitnie - zaznaczył. Jak dodał, liczy na to, że wzmocnieniem dla zespołu będzie grający pod koszem na pozycji wysokiego Michał Wierzbicki. - Pandemia koronawirusa ściągnęła go ze studiów w USA do Polski i choć już nie mieszka w Zgorzelcu to jednak stąd pochodzi i zgodził się z nami grać - dodał.

Wzmocnieniem, tym razem sztabu trenerskiego, ma też być zatrudnienie w klubie w charakterze koordynatora, znakomitego szkoleniowca, znanego z pracy w polskiej ekstraklasie, m.in. ze Stelmetem Zielona Góra Mihailo Uvalina. - Trener zgodził się pomagać nam w pracy z młodszymi grupami zawodniczymi. Byłoby niemądre z naszej strony, biorąc pod uwagę jego wiedzę i doświadczenie, nie wykorzystać tej okazji - zaznaczył P. Borowy. Serb, mimo pandemii, nie będzie jednak trenerem wirtualnym, pracującym zdalnie, czy on-line. - Mamy jego zapewnienie, że dwa razy w tygodniu będzie przyjeżdżał do Zgorzelca z Zielonej Góry, gdzie mieszka, by osobiście uczestniczyć w zajęciach - dodaje prezes PGE Turowa.

Biorąc pod uwagę fakt, że trzecioligowy Turów w dużym stopniu opiera się właśnie na młodych i bardzo młodych graczach z grup młodzieżowych, udział w ich szkoleniu utytułowanego Serba będzie z pewnością dużym handicapem na przyszłość. Ta zaś rysuje się naprawdę dobrze. Zgorzelecki klub podpisał umowę sponsorską z Polską Grupą Energetyczną, co wedle zapewnień Piotra Borowego, gwarantuje organizacji stabilne funkcjonowanie co najmniej do końca sezonu rozgrywkowego 2020/21.

 

PGE TURÓW Zgorzelec - Onlajnersi Kangoo Basket Gorzów 85-92 (20-25; 24-24; 23-17; 18-26)

Turów: Dawid Sobkowiak 6, Maciej Rejman 14, Dawid Stępień 2, Kamil Koperek 3, Edwin Krzemiński 25, Cezary Fudziak 25, Miłosz Morawski 8, Michał Wierzbicki 2.

Basket: Bartłomiej Kujawa 2, Grzegorz Kaczmarek 4, Marcin Kiedrowicz 11, Bartosz Dreczkowski 2, Szymon Latecki 18, Tomasz Sobania 10, Jakub Dłoniak 45.

 

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

fot. UKS Energetyk

Zgorzelec: Zawodnicy UKS Energetyk z zdobyli medale

Sport
czwartek, 11 kwietnia 2024, 11:01
5 i 6 kwietnia 2024 r. w Lubaniu odbyły się XV “Ogólnopolskie Zawody Pływackie o Puchar Burmistrza Miasta Lubań”. W dwudniowych zawodach wzięło ponad 300 zawodników z 21 klubów.
fot. Miasto Zgorzelec

Szkolny Klub Sportowy w SP2 i SP5

Sport
środa, 03 kwietnia 2024, 07:42
W 2024 roku na terenie Gminy Miejskiej Zgorzelec realizowany jest projekt „Szkolny Klub Sportowy” finansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Zobacz również