Świetnie rozpoczęliśmy to spotkanie i szybko wyszliśmy na prowadzenie 14-4. Defensywa działała dobrze, a nasze rzuty do kosza trafiały celu. Niestety, po kilku minutach pierwszej kwarty coś się w naszej grze „zacieło” i 10 punktów z rzędu zdobyli goście ze Starogardu. Wahadło naszej koncentracji znów jednak wróciło i kilka dobrych akcji Borowskiego i Petrukonisa dało nam prowadzenie 32-24 po pierwszej kwarcie.
Drugą część spotkania zaczęliśmy bardzo nieskutecznie i szybko straciliśmy prowadzenie. Reszta kwarty to ciągła wymiana ciosów z obu stron. Ostatecznie dobra gra w ofensywie dała nam do przerwy prowadzenie 52-47. Popełniliśmy jednak masę błędów w obronie i to nie pozwalało nam odskoczyć. Godna pochwalenia była gra zespołowa, zaowocowała aż jedenastoma asystami przy pięciu rywali. "Czarno zielonym" przewodził Stefan Balmazović, który zdobył do przerwy aż 16 punktów.
Po zmianie stron zdecydowanie poprawiliśmy defensywę. Do zdobywania punktów włączyli się Rod Camphor i Brad Waldow. Pozwoliło to nam odskoczyć w końcówce kwarty i schodzić na ostatnią część spotkania ze znaczącą przewagę. Na tablicy widniał wynik 73-62 dla PGE Turowa.
W czwartej kwarcie udało się utrzymać koncentrację i dowieść bezpieczną przewagę do końca. Kluczowa dla losów spotkania była nasza bardzo dobra obrona w drugiej połowie. Pozwoliliśmy rywalom zdobyć zaledwie 29 punktów.
W niedzielnym meczu zagraliśmy zdecydowanie lepiej w obronie i bardziej zespołowo, niż przed tygodniem. Trener Michael Claxton na konferencji prasowej stwierdził, że właśnie gra zespołowa była kluczem do zwycięstwa.
Wygrana na pewno cieszy jednak do awansu do play-off jeszcze bardzo daleko.
Kolejny ważny mecz już w sobotę z AZS-em w Koszalinie.
PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 88:76 (32:24, 20:23, 21:15, 15:14)
PGE Turów: Stefan Balmazović 21, Cameron Ayers 13, Rod Camphor 11, Brad Waldow 11, Karolis Petrukonis 10, Kacper Borowski 9, Jakub Patoka 6, Robert Skibniewski 4, Jacek Jarecki 2, Bartosz Bochno 1.
Polpharma: Marcin Flieger 19, Joe Thomasson 16, Nikola Jeftić 13, Milan Milovanović 9, Daniel Gołębiowski 8, Thomas Davis 7, Jakub Schenk 4, Aleksandar Radukić 0, Piotr Dąbrowski 0.