NaStyku.pl

Turów bije czołówkę

PGE Turów wygrywa i wciąż ma o co grać. Szanse na pozostanie w pierwszej lidze przedłużyło sobotnie (19.03) zwycięstwo nad Politechniką Opolską.
PGE Turów wciąż w grze o pozostanie w I LIDZE
PGE Turów wciąż w grze o pozostanie w I LIDZE

- Obawialiśmy się tego meczu - mówił po zakończonym spotkaniu w Zgorzelcu trener opolan Kamil Sadowski. - Mówiłem moim chłopakom, że Turów w tym składzie od początku sezonu biłby się o miejsca 5-8. To teraz bardzo dobra drużyna. Widać, że walczą do końca o pozostanie w lidze - komplementował gospodarzy szkoleniowiec gości.

A zgorzelczaki na pochwałę faktycznie zasługują. I to po nazwisku!

Fajny mecz rozegrał Mateo Stawiak. Chłopaczysko na początku swojego pobytu nad Nysą grało niczym legendarny jeździec bez głowy. Ale głowę udało mu się na szczęście okiełznać, dzięki czemu jego boiskowy spryt, szybkość i skuteczność są teraz prawdziwym i przeliczalnym na punkty wsparciem dla zespołu. W sobotę w drugiej kwarcie jego trzy trójki... Mjodzio!

Czarek Fudziak... Nieco przygaszony od kilkunastu tygodniu po tym, jak po zmianach personalnych przestał być najjaśniejszą gwiazdą zespołu. Czas jednak jest najlepszym doktorem i Czarek udowodnił w sobotę, że się odbudował. Znalazł swoje miejsce w zespole, a to, co zrobił w obronie... profesura!

Filip Pruefer to widomy dowód przekładania się praw fizyki na rzeczywistość. Duży, wysoki, ciężki. W sobotę... nie do zatrzymania. No po prostu fizyka! Jeśli dotąd do was to nie przemawia, spróbujcie zatrzymać rozpędzoną lokomotywę. Filip był w sobotę taką lokomotywą, choć wszedł na parkiet jako zmiennik Michała Marka. Jego podkoszowe manewry i punkty z niewiarygodnych pozycji sprawiały, że ręce same składały się do oklasków. A rzeczony Marek sobotę też miał na propsie. Jego solowa akcja zakończona atomowym wsadem znad kosza, jego mocna obrona i osiem punktów dodanych drużynie... Szacun!

Bartosz Bochno w tym Turowie to ostoja, opoka i siła spokoju. No kapitan po prostu! W sobotę Bartek tego po raz kolejny dowiódł. Rozegrał kapitalne, czy raczej kapitańskie zawody w obronie i jak zwykle dziurawił kosz rywali z dystansu. Turów bez Bartka to nie byłby Turów!

I jeszcze jedno nazwisko... Adrian Kordalski. No cud, miód, orzeszki. I to w zasadzie przedziwne, bo tego jegomościa nie było w sobotę widać. Był takim ghost-player, pojawiał się znikąd, wydzierał piłę, gnał z nią do przodu i zdobywał punkty. Jak on to robi? Zresztą... Czy to ważne? Niech robi! Bo przed Turowem już tylko same ważne mecze.

- Póki są jeszcze matematyczne szanse na pozostanie w lidze, gramy i dajemy z siebie wszystko - zapewnia trener Wojciech Szawarski.

W sobotę było to widać. W sobotę tury nie weszły wprawdzie dobrze w mecz, ale kiedy w trzeciej minucie pociągnął kolegów Bartek Bochno, a potem dołączył do niego Michał Marek, było już wiadomo, że mecz będzie zacięty i wyrównany. Potem okazało się, że wyrównany jednak nie był, ale na szczęście na naszą korzyść. Bo chociaż pierwszą kwartę przegraliśmy, każda kolejna była już wygrana i to każda kolejna większą różnicą punktów. Druga dwoma, trzecia siedmioma, a czwarta aż dziewięcioma! W drugiej połowie spotkania Turów wręcz zdominował przybyszy z Opolszczyzny.

- Mieliśmy dużą przewagę fizyczną. Oni byli dzisiaj taką undersize team - skomentował przebieg gry na pomeczowej konferencji Filip Pruefer. Przyznał to także trener przyjezdnych Kamil Sadowski, który ubolewał, że z powodu kontuzji nie mógł skorzystać ze wszystkich swoich graczy. Ale wiecie co... A co nas to obchodzi! W sobotę byliśmy obiektywnie i po prostu lepsi. A problemy naszych rywali to problemy rywali, nie nasze!

- Bardzo nam brakowało takiej wygranej, z zespołem z czołówki tabeli - podkreślał Wojciech Szawarski. - Wierzyliśmy w niespodziankę i wyszła. Udało nam się zagrać dobre zawody w obronie, wyraźnie wygraliśmy tablice. Gratuluję moim chłopakom!

Panie Wojtku, gratulujemy i my. I Wciąż wierzymy, że uda się obronić pierwszą ligę, nie pieniędzmi od PGE na kolejną dziką kartę, bo idą wybory i w Zgorzelcu trzeba dać na koszykówkę, ale zwyczajnie, po prostu na boisku!

 

 

PGE TURÓW ZGORZELEC - WEEGREE AZS POLITECHNIKA OPOLSKA 91 : 77 (15:19 | 19:17 | 26:19 | 31:22)

PGE TURÓW ZGORZELEC: Kacper Traczyk 10, Filip Pruefer 15, Mateusz Stawiak 16, Bartosz Bochno 16, Cezary Fudziak 2, Michał Marek 8, Adrian Kordalski 19, Maciej Marcinkowski 5.

WEEGREE AZS POLITECHNIKA OPOLSKA: Patryk Piszczatowski 9, Jakub Kobel 3, Marcel Kapuściński 7, Szymon Kiwilsza 6, Paweł Krefft 8, Adam Skiba 12, Adam Kaczmarzyk 17, Dominik Rutkowski 15

 

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

fot. UKS Energetyk

Zgorzelec: Zawodnicy UKS Energetyk z zdobyli medale

Sport
czwartek, 11 kwietnia 2024, 11:01
5 i 6 kwietnia 2024 r. w Lubaniu odbyły się XV “Ogólnopolskie Zawody Pływackie o Puchar Burmistrza Miasta Lubań”. W dwudniowych zawodach wzięło ponad 300 zawodników z 21 klubów.
fot. Miasto Zgorzelec

Szkolny Klub Sportowy w SP2 i SP5

Sport
środa, 03 kwietnia 2024, 07:42
W 2024 roku na terenie Gminy Miejskiej Zgorzelec realizowany jest projekt „Szkolny Klub Sportowy” finansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Zobacz również